Pewnie nie tylko ja uwielbiam podziwiać młode hostessy na różnych targach, ale te na targach motoryzacyjnych mają w sobie to coś 😉
Więc przechodząc do tematu – miałem okazje odwiedzić jedną z największych tego typu imprez na świecie. Ogólnie cały dzień zwiedzania, oglądania. Mnóstwo super samochodów, ale też dziewczyn 🙂
Zafascynowało mnie jedno stanowisko. Duży producent, pokazywał kilka ciekawych modeli, jakieś sportowy, jakić concept. Ale mi się najbardziej spoodbał jeden z mniej obleganych przez publiczność samochodów, zwykły, mały, miejski. Ale nie chodziło tu o samochód, a o dziewczynę! Szczupła, z bardzo delikatnym uśmiechem, długie czarne włosy, niesamowite nogi, czarna obcisła spudniczka, czarne szpilki na cienkich szpilkach i wysokich platformach! Jej urado jakoś bardzo przypadła mi do gustu. Także przestanąłem, niby oglądałem samochód, zerkając na tą piękną dziewczynę.
I dopiero mnie olśniło! Stała na skraju wykładziny. Wykładziny, którą wyłożone było to stanowisko. A w wykłądzinie było… masę małych dziurek! Po jej szpilkach!
Zadzwonił do mnie telefon. Odebrałem, dwa zdania, koniec rozmowy. I słyszę że dziewczyna nagle się do mnie odzywa, mówiąc że miło usłyszeć polski! Jak się okazało to młoda Polka 🙂 No to już musiałem zamienić kilka słów z nią.
Po dowiedzeniu się jak tu się znalazła itp, nie mogłem się powstrzymać. Zapytałem się czy wie że robi ciekawe ślady na tej dodatkowej wykładzienie. Ona się uśmiechnęła, i powiedziała, że oczywiście zauważyła to, ale położyli taką dziwną wykładzine. Niby może mocniej się opierać na platformach, i śladów nie zostawi, ale ma tu stać kilka godzin, więc chrzani to i stoi tak żeby było jej wygodnie. Więc ma w dupie to że wbija obcasy w wykładzinę.
Ja podniecony, coś tam jeszcze zagaduje, i mówie że ostra dziewczyna z niej, i żartuje że w takim razie nie kładę tu swojego plecaka, bo może nie przeżyć 😛 A ona na to, że nie ostra, tylko nie da się wykorzystywać, a płacą jej za ładne wyglądanie a nie dobór wykładziny. I dodaje, że za sprzątanie też jej nie płacą, więc jak wczoraj jakiś dzieciak rozsypał chipsy, to zgłosiła to, ale że nikomu nie spieszno było z uprzątnięciem, to pod koniec dnia musieli mieć zabawę żeby uprzątnąć mocno wdeptany syf. Ja mało nie doszedłem, i pytam, że faktycznie nie da się wykorzystywać, i że pod wrażeniem jestem. A ona, że w tej spódniczce nawet nie ma się jak nachylić żeby pozbierać, a dodatkowo ona sobie buty wytrze w wycieraczkę i śladu nie będzie, ale chipsów wdeptanych twardymi platformami już tak łatwo nie da się uprzątnąć. I niewinny uśmiech zrobiła.
Nie muszę chyba dodawać gdzie musiałem pójść 😉
Boski wpis… Ale fakt mam tak samo że jak jakieś targi = fajne dziewczyny i fajne buty
Fajna ta hostessa musiała być :D,aż mam ochotę przejechać się na takie targi :D.Jestem w stanie sobie wyobrazić jak wyglądało to wszystko co miało do czynienia z jej szpilkami 😀