Koleżanka Ola na zatłoczonej ulicy

Koleżanka Ola. Drobna dziewczyna, modsza ode mnie. Kiedyś spotkałem ją przypadkowo w Centrum jak była z chłopakiem. Ubrana była w spódniczkę I klasyczne czarne czółenka na ok 8 cm obcasach i delikatnych platformach. Podobne co na zdjęciu.

Po przywitaniu się chciałem pójść w swoją stronę, ale urzekło mnie to, jak mocno uderzała tymi obcasami o chodnik wybijąjąc rytm swoich kroków. To zawsze urzeka przy drobnej, delikatnej dziewczynie… Dodatkowo rozamawiając ze mną bawiła się tymi czółenkami, kręcąc raz jednym, raz drugim na obcasie. Stwierdziłem, że nie ma co, przejdę się z nią kawałek, posłucham stukotu jej obcasów.

Była to jedna z turystycznych ulic, bez ruchu samochodów. Dzień był słoneczny, środek wakacji, więc I ruch był spory. W pewnym momencie nie mogąc iść środkiem, ze względu na niesamowity tłok, szliśmy z boku, wzdłuż takiego murku, gdzie część ludzi siedziało na nim, część obok.
Przepychając się tak przez tłum (dosłownie przepychając!) w ostatnim momencie coś przykuło moją uwagę. Było to dosłownie 1-2 sek przed całym wydarzeniem!
Przy murku siedziało kilka osób. Jeden z chłopaków opierał się rękoma za sobą o chodnik. Ola przepychając się przez tłum zdaje się że nie widziała tej ręki… W ogólnym hałasie także chyba nie usłyszała że jeden z jej kroków był cichy, bez mocnego stuknięcia jej obcasa o chodnik… Tak, trafiła obcasem w jego dłoń! Dokładnie w skórę pomiędzy kciukiem a wskazującym! Była to bardzo szybka akcja, chłopak widać było że podskoczył z bólu, Ola zrobiła następny krok podnosząc obcas, on zdążył zabrać dłoń do siebie, ona poszła dalej. Widziałem jak jeszcze trzymając się za ręke spojrzał za nią, tak gdzieś na wysokość jej spódniczki…
A ona nieświadoma tego, poszła dalej! Tego jak ogromny ból musiała zadać…


Po wyjściu z tego tłumu, patrząc na jej delikatną twarz, uśmiech, rozwiane włosy, zapytałem nie mogąc się powstrzymać

  • a co jakbyś w takim tłumie zdeptała kogoś swoimi szpilkami? (uśmiechając się do niej)
  • hmm (I wzruszyła ramionami)
  • myślisz że to nierealne?
  • nieee nooo, zauważyła bym, nie zrobiła bym nikomu krzywdy
    I w tym momencie jej chłopak, nachylił się do niej, dał jej buzi w usta I powiedział
  • to byłby problem tego kogoś

Bardzo to było wymowne, I mnie osobiście bardzo ruszyło… Ona delikatnie pocałowana, I ani ona ani on nieświadomi, że komuś zadała taki ból… Że tak zgniotła swoim obcasem komuś dłoń, pewnie raniąc go swoim twardym obcasem…
Ps. Nie mógł wiedzieć że jego dziewczyna komuś zmiażdżyła dłoń obcasem, bo szedł przed nią

PS. Kto doszedł do tego moemntu daje komentarz, żebym wiedział czy jest sens rozkręcać to na nowo 🙂 Bo treści się nazbierało sporo, zapału do pracy także, tylko żebym wiedział czy jest jeszcze dla kogo 🙂

5 thoughts on “Koleżanka Ola na zatłoczonej ulicy

  1. W sumie to już straciłem nadzieję że ta strona jak i forum odżyje ale dobrze że coś się pojawiło. Oczywyście z chęcią poczytam coś nowego i chętnie wrócę na forum jeśli będzie przywrócone.

  2. Jak dobrze widzieć cos nowego!
    Nie wiem komu bardziej zazdroszczę, temu na dole, czy temu co to widział 😉
    I na powrót w wielkim stylu liczymy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *