Jak zwykle w weekend w nocy jeździłem sobie taxi, ok 3 rano zrobiłem się śpiący i głodny, to pomyślałem że świetnym pomysłem jest wracając do domu, przystanąć na zapiekankę. Mam po drodze taką budkę, piwo i zapiekanki 24h. Akurat obok dość znanego i nie najtańszego klubu ? Przede mną odeszło lekko pijane towarzystwo po uzupełnieniu zapasów złocistego trunku i zapiekanek. Pech chciał że byli w takim stanie i pospadało im przed okienkiem a to ogórek, a to kawałek szynki na ziemie… Przede mną stała jeszcze tylko para, facet i dziewczyna, może z 30 lat oboje, ale dziewczyna typowo klubowo ubrana, w mini i moim ulubionym rodzaju szpilek! Dla przypomnienia jakie to są, umieszczam poglądowe zdjęcie poniżej ?
Więc stwierdziłem że ten wieczór już jest udany, samo patrzenia dało mi olbrzymią przyjemność. Aleee… w moment skojarzyłem, że przed okienkiem leżą porozrzucane rzeczy po poprzedniej ekipe. Aż mi serce zabiło! Błagałem w myślach oby facet nic nie zrobił, a żeby to dziewczyna chociaż delikatnie na czymś stanęła. I tak się zaczęło dziać, zrobili krok w stronę okienka, facet spojrzał na ziemię i obszedł to co leżało i stanął delikatnie z boku okienka, a dziewczyna stanęła idealnie po środku tego, i się oparła o okienko. Na nic nie nadepnęła, ale mi i tak już serce biło, bo miała dookoła szpilek mnóstwo tego. Pytają babkę o zapiekanki, coś tam zagadują, i dziewczyna lekko zmieniła pozycje, stając prawym butem na ogórku. I nic, zero reakcji! Po chwili odwraca się lekko do faceta, obkręcając się na tej platformie, pod którą miała ogórka, a na końcu stawiając obcas na kawałku szynki czy tam bekonu.Patrzy mu się w oczy i coś tam mówi. Po chwili spowrotem staje na wprost okienka, stawiając nogi w trochę innych miejscach. Po ogórku została mokra plama. Dalej coś gadają ze sprzedawczynią, a w końcu obraca się do mnie, stawiając buty częściowo na jakiejś szynce, częściowo na kawałku bułki, i z uśmiechem do mnie, czy mi się spieszy, bo bardzo mnie przeprasza że tak blokują kolejke. Ja z jednej strony w niebie, a z drugiej spanikowany, mówie że nie, że naprawdę mi się nie spieszy. Ona się naprawdę pięknie uśmiechnęła, i znowu przodem do okienka, nachyliła się i podnisła prawą nogę do tyłu. Nie dość że poza świetna, z lekko wypiętym tyłeczkiem w mini, długie szczupłe nogi, lewą szpilką stoi na kawałkach jedzenia, a ja widzę podeszwę prawego buta… Tyle co miała tam śladów, pewnie po klubie, po chodniku, i to jedzenie przed okienkiem… W końcu odebrali zapiekanki, i poszli. To co zostało przed okienkiem to pare mokrych plam, i kilka kawałków szynki które ewidentnie wyglądały na zdeptane, z brudem spod butów. Dziewczyna ani razu na to nie spojrzała, jakby była pewna że absolutnie nic nie miała pod butami…
A ciekawe ile rzeczy zdeptała wcześniej w klubie nieświadomie… Skoro tu przez kilka minut tyle rzeczy zostało bezlitośnie zmiażdżonych pod jej butami, dosłownie porozgniatała na miazgę… A jak się na tym ogórku obróciła… Zmieliła go na dosłownie mokrę plamę. Nie czując tego.
Ale to akurat oczywiste, kiedyś miałem okazję odbyć szczerą rozmowę o tym z moją byłą która uwielbiała szpilki na platformach, także może niedługo spiszę co z tej rozmowy pamiętam ? Ale w skrócie mogę powiedzieć, że one kompletnie nie czują pod nimi takich śmieci!
No i ciekawi mnie zachowanie faceta, który sam zauważył te rzeczy, ominął je, i pozwolił dziewczynie stanąć tam gdzie one leżały. Natomiast też nie patrzył na to.